krajobraz po bitwie
Trafiony strzałą prawdy upadł na ziemi
zbrukanej
pychą , nienawiścią i brakiem ludzkiego
sumienia
jeszcze na moment uniósł głowę
w pękniętej przyłbicy
zawołać do boju chciał resztką
sił pospolite ruszenia
aby uderzyły we wroga na
ojczystej ziemi pokalanej
zapomniał kim sam był ,teraz
leżał i konał bez gromnicy
w myślach kołatała mu się
ostatnia , jedna myśl szalona :
,, przed nami kolejne bitwy ,
jeszcze bitwa nieskończona,,
lecz miecz mu rozsypał się
na kawałki w tej samej chwili
a zbroja pordzewiała na piersi,
która nosiła dumnie medale
rycerze jego rozpierzchli się,
którzy cudem na polu przeżyli
jakiś zakonnik nieopodal
odmawiał po cichu gorzkie żale
dzień chylił się ku końcowi ,
niebo chmurzyło się czerwone
I wtedy pojawili się woje
na białych koniach, na polanie
zbroje ich były nowe ,
nietknięte jeszcze i tak lśniące
że odbijało się w nich
niczym jutrzenka majowe słońce
OJCZYZNĘ WOLNĄ POBŁOGOSŁAW
OTO DZIŚ PANIE
zabrzmiał śpiew , wraz
z rycerzami zaśpiewała cała okolica
a w tej samej chwili chmury
się rozstąpiły na nieboskłonie
i ukazała się rycerzom zdumionym
na biało Bogarodzica
która wyciągnęła do nich swe
niewinne i czyste dłonie
błogosławiąc im na nowy czas
bez fałszu, nienawiści i obłudy
-----------------------------------------
a z czarną rzeką kłamstwa
odpłynęły na zawsze wszystkie brudy
Komentarze (5)
Ciekawy tekst:)pozdrawiam
Ciekawie,ale z nutą goryczy.
Pozdrawiam Maćku serdecznie:)
Wciągający tekst skłaniający do refleksji. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
fajne. pozdrawiam
Dokąd zmierza nasza ojczyzna...