kraków - empatycznie
można różnie patrzeć na jedno miasto
ty widzisz starca - a ja staruszka
co przysiadł obok. w dłoni różaniec
ciebie ten hałas do płaczu zmusza
dla mnie w nim wszystko zaczarowane
ty mówisz - kraków mnie nienawidzi
mnie on pokochał - i ja to czuję
może - ty tam z przymusu siedzisz
ja tylko wtedy, gdy potrzebuję
zgodność przekonań nie jest warunkiem przyjaźni
autor


soczewica


Dodano: 2008-09-10 19:33:31
Ten wiersz przeczytano 809 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
ładnie przekorna jesteś w tym wierszu :))
podoba mi się wiersz, zgrabnie, a przede wszystkim
prawdziwie, bo ile par oczu, tyle spojrzeń na jedną
kwestię. (a końcowy przypis autora powinien trafić na
stronę główną, w widoczne miejsce - jako złota myśl)
:)
to samo a widziane inaczej - bardzo ciekawy wiersz.
Ładny wiersz choć pełen sprzeczności. Ciekawa gra
słów. Interesująca puenta. Rymy dokładnie dopracowane.
Wiersz dobrze się czyta.Forma bardzo dobra.
Kocham Krakow , pragnelabym sie tam znalezc w tej
chwili, moze kiedys! Piekne oddalas milosc do tego
wspanialego miasta. Pozdrawiam !