7 kroków
Pierwszy krok jest wyrazem nienawiści.
Stąpam po krwawej ziemi ostrożnie unikając
śmierci.
Czas mija.
Drugi krok – opuszczam złą drogę.
Podążając za cieniem wkraczam tam, gdzie
zbłąkane dusze błagają o litość.
Jestem niczym mrok – zabierz mnie od
ich spojrzeń.
Krok trzeci – wyjście z ciemności.
Przestaję patrzeć za siebie.
Zacieram każdy ślad bólu.
Czwarte stąpnięcie to metamorfoza.
W mym sercu rodzi się Nadzieja.
Strzepuję z siebie pyły smutku.
Piąte posunięcie.
Jestem coraz bliżej,
By wyzwolić się z piętna bezradności.
Szósty krok – znów patrzą na mnie.
Lecz teraz z podziwem.
Przybywam.
Krok siódmy – wyciągam naprzód
ręce.
Padam w Jego ramiona.
Już mogę spoglądać w dół.
Siedem kroków. Tylko tyle, by poznać
prawdę.
By ujrzeć światło padające na duszę,
która wciąż jednak pragnie być owiana
tajemnicą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.