król żab
tym którzy błądzili, wędrowali, brodzili, wspinali po drzewach
rechoczą żaby z błot wieczorem
świerszcz zapalczywie w ucho gra
chłopiec z dawna, w wieczerzy porę
przebrał był serce, w króla żab
brodzi dostojnie w stęchłe rzęsy
kumkanie łagodzi ptasi wrzask
koła fal stopą miękko wklęsły
z wodorostów w korzeni trzask
kiedyś żyło stąpanie rosy z mgły
krople deszczu kąpały z chmur
purpurą wiał zachód słońca mdły
ziewając cieszył odmiennością pór
śniegi i lody bielą ślepiły wzrok
pąki rodziły rozkwitającym dniem
owoc-żywiciel dojrzewał w żywy sok
żółtym liściem składał pod pniem
Go! Rechoczą media z anonim głów
chemią dzwoni w ego sztuczny smak
z łąk, miast kumkania betonu nów
znikł chłopiec z dawna i król żab
Komentarze (68)
Bardzo mi sie podoba twój wiersz, taggut taki inny
fantastyczny te żaby ptaki te kumkanie żab tak mnie
ujeło w tym wierszu nie raz wieczorem nad stawem można
usłyszeć może dla nie których jest to nie miłe do
słuchu ,a ja lubię bardzo ich kumkanie one w taki
sposób rozmawiają naparwde podoba mi się wiersz
,uroczysz Walentynek życzę . Pozdrawiam miło
Wiesz, przydałoby się popracować nad rytmem. I czy
ptaki wieczorem raczej nie cichną? Wrzask ptasi raczej
o świcie.
Ciekawa wciągająca w temat refleksja.
Pozdrawiam:)
Molico Najmilsza :) Wiesz że, moja odpowiedż
w,,Brzdącu" zawarta :):):)
Jak opowieść fantasy... serdeczne pozdrowienia :)
Prowokujesz, a potem prywatę propagujesz.
Jam na kłopoty odporna
i na męską płeć toporną też.
Są żaby, będzie i skrzek ;) Miłego dnia.
Ciekawie, bardzo obrazowo!
musimy obliczyć szansę na to co w przyszłości
Bardzo dobry jest twój wiersz mi przypomina wiosenne
żabie gody w każdym napotkanych stawów lub wodnych
kanałków. Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawie i niebanalnie.
Pozdrawiam Taqgut.
Dorotek :) Tak :) To jest łamacz języka a za
interesująco dzięki, z kroplami valerii w starą
przyrodę i marzenia Pozdrawiam Was Wszystkich którzy
biora same radości z Poezji i czytania i
pisania...Dzięki że jesteście
to jak tak lubię właśnie przyrodę;)
Cudowny nastrój dawnych lat
przesłałeś do współczesności,
w ten zabetonowany świat.
Król żab już w nim nie zagości.
Szkoda tych wspomnień cudownych:
wędrówek w zielonym buszu,
z swawolnym wiatrem zimowym
koncertów żabiego chóru.
szkoda, że znikł, szkoda... bardzo interesująco
napisany łamacz języka :-)