Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

O królewiczu... 5



Następnego dnia Don dokładnie przeszukał niewielką wyspę, ale nie znalazł śladów obecności innych ludzi. Rozpoczął samotne życie. Radził sobie dobrze, jednak zaczęła mu doskwierać samotność. Minął miesiąc daremnego oczekiwania na przepływający statek i sytuacja zaczęła się wydawać beznadziejna. Ale Don się nie poddał. Myślał, myślał i myślał, aż wpadł na pewien pomysł.
Otóż, postanowił zbudować tratwę. Zabrał się od razu do dzieła. Związywał lianami pnie pewnego gatunku drzew, które, jak zauważył, pływały na powierzchni wody, jakby były z korka. Jako chłopiec budował latawce. Skoro tamte konstrukcje unosiły się w powietrzu, to on spróbuje popłynąć w głąb morza na tych lekkich pniach, ponieważ nie nasiąkają morską wodą.
Królewicz wykorzystał do budowy powalone wiatrem drzewa, bo przecież nie miał żadnych narzędzi, oprócz własnych rąk i tego, co znalazł na wyspie. Pnącza były mocne, a trzeba było je ciąć na kawałki. Użył do tego celu wyrzuconych na brzeg odłamków szkła z rozbitej butelki. Praca zajmowała mnóstwo czasu i wymagała wysiłku. Ale Don był wytrwały - jak coś postanowił, to nie zmieniał decyzji. No, chyba, że była głupia. Ale budowa tratwy to rozsądne wyjście, prawda?
Po dwóch miesiącach tratwa była gotowa. Królewicz kilka dni przeznaczył na odpoczynek. Gdy zregenerował siły, napełnił wodą ze strumyka kilkanaście tykw. Zebrał też sporo orzechów kokosowych i przygotował wiązkę suszonych ryb. Potem zaczął spychać tratwę na wodę.
Nie obawiajcie się, nie będzie tu opisu kolejnej morskiej podróży królewicza. Don wszedł po pas do wody, gdy stało się coś dziwnego. Bardzo dziwnego, bo przecież pamiętamy, że to była bezludna wyspa.
A jednak królewicz poczuł, jak ktoś delikatnie dotyka jego ramienia. Odwrócił się i ujrzał swoją matkę. Wyglądała tak, jak dawniej, jakby była żywa! Chłopak ledwo mógł uwierzyć własnym oczom. Tak, Larana naprawdę żyła. Matka i syn padli sobie w objęcia i długo trwali w uścisku.
- Synku, ocaliłeś mnie! Jesteś już mężczyzną! Walczyłeś dzielnie - nie uląkłeś się czarownicy, drogi w nieznane i samotności. Pokonałeś morze i rekina. Mocą swojej miłości wyrwałeś mnie ze szponów śmierci, ocaliłeś ojca i całe królestwo, ponieważ złamałeś czar Zydy - powiedziała królowa ze łzami w oczach. Z dumą spoglądała na Dona.
- To była twoja życiowa próba, chłopcze. Wyszedłeś z niej zwycięsko - rozległ się głos Kotiki.
Królewicz spuścił oczy, zawstydzony.
- Nie zrobiłem przecież nic wielkiego.
- Zrobiłeś wystarczająco dużo - odparła dobra wróżka. - A teraz zamknijcie oczy i chwyćcie się za ręce, a ja sprawię, że w jednej chwili powrócicie do swojego królestwa.
Matka i syn chwycili się za ręce i zamknęli oczy. A kiedy je otworzyli, znaleźli się w pałacowym ogrodzie, w którym już czekał na nich Lar. Czar Zydy prysnął jak mydlana bańka. Król przecierał oczy, jakby przed chwilą wstał z królewskiego łoża. Wyglądał tak, jak dawniej, tylko włosy na skroniach mu posiwiały. Czule objął syna i Laranę.
- Miałem bardzo zły sen - powiedział. - Całe szczęście, że już się obudziłem!
Don roześmiał się radośnie, a król i królowa mu zawtórowali.

autor

szadunka

Dodano: 2021-06-19 17:05:59
Ten wiersz przeczytano 3272 razy
Oddanych głosów: 13
Rodzaj Bajka Klimat Ciepły Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (16)

Rozalia3 Rozalia3

I nie trzeba dodawać, że żyli długo i szczęśliwie.
Piękna bajka ze wspaniałym zakończeniem.
Pozdrawiam:)

szadunka szadunka

Wolnyduchu
Bardzo dziękuję za komentarz, cierpliwość i poświęcony
czas.
Pozdrawiam serdecznie.

wolnyduch wolnyduch

Super, jak na bajkę przystało, z happy endem :)
Rzadko czytam długie opowiadania,
ale nie żałuję, że to zrobiłam, serdecznie :)

szadunka szadunka

Serdecznie dziękuję za odwiedziny, poczytanie i
komentarze.
Pozdrowienia.

szadunka szadunka

Serdecznie dziękuję za odwiedziny, poczytanie i
komentarze.
Pozdrowienia.

molica molica

Witaj,

"my Polacy lubim sielanki"...

Uśmiech, pozdrowienia /+/.

JoViSkA JoViSkA

Pełne zaskoczenie...lekkie rozczarowanie zakończeniem,
no ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło
:) pozdrawiam :)

GrzelaB GrzelaB

Jak każda prawdziwa bajka z dobrym zakończeniem.
Pozdrawiam serdecznie :)

Annna2 Annna2

Wytrwałość, praca i dobro zwyciężyło.
I miłość.
Pięknie.

jastrz jastrz

Świetna bajka. Ja też dla odmiany (i pod Twoim
wpływem) postanowiłem napisać bajkę. Zapraszam do
siebie. Dziś już dałem drugi z czterech odcinków.

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

A zakończenie urocze, z uznaniem przeczytałem,
pozdrawiam ciepło.

waldi1 waldi1

ja też im wtóruje ...

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Z przyjemnością czytałem od pierwszej części. Mnie
również, że tak powiem, zakończenie "pasuje" ;-) Choć,
jak wspomniałem pod częścią drugą, smutne też lubię
;-)

Pozdrawia serdecznie :-)

@Krystek @Krystek

Właśnie czekałam na takie zakończenie. Bajkę czytałam
z zainteresowaniem. Wnosi moc pouczających przykładów.
Zawsze z przyjemnością opowiadałam bajki swoim
dzieciom i wnukom. Pozdrawiam radośnie z uśmiechem:)

sisy89 sisy89

Świetne! Też podoba mi się zakończenie :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »