Krople Smutku
Ten wiersz, jest jednym z wielu które napisałem właśnie dla niej bądź o niej. Kiedy będziecie go czytali, pomyślcie o waszych zranionych sercach, wtedy zobaczycie jego sens.
w moim sercu jezioro łez
zatapia wszystko co w środku jest
łapczywie ogarnia całe uczucia
łza wciąż za łzą sercu dokucza
słony jej smak czuje już w ustach
kiedy po policzku spływa jak po lustrach
nie zatrzymuje się w żadnym miejscu
po gładkiej powierzchni nadziei i
strachu
chcę ją zatrzymać krzycząc półsłówka
kocham, uwielbiam, nie chcę odrzucać
brnie jednak dalej prosto do celu
nawet gdy zniknie jest jedną z wielu
łzy wciąż napływają do mego serca
serce jak trosk mych spadkobierca
siąknie wszystkie życiowe problemy
dziś mówiąc o miłości - staje się niemy
czuję jak łza na policzku się wżera
swym słonym jadem miłość zabiera
przesiąka przez skórę, mięśnie i kości
jak zbiera w mym sercu dynamit złości
czekając na iskrę która da płomień
która rozerwie serce w jeziorze
wspomnień
modlę się aby świat był w ciemności
zatracił swój płomień w wielkiej nicości
strach przed zranieniem jest tak
niemożliwy
ściska serce wydarte prze łzy z wszelkiej
siły
rozdziera uczucia jak kartki pamiętnika
…serce się kurczy, maleje i
znika….
...życie...phi...a tak bardzo je kocham...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.