Krótka historia siwego kucyka
Jestem Badgie, siwy kucyk,
Grzywa po nos, zgrabny i giętki;
Niczym mini andaluzik,
Podobno, jak na kuca, piękny.
Lecz kopię inne konie,
Na tyły jestem za szybki,
czasem lubi mnie ponieść,
I różne mam inne pomysły.
Ścieżki w parku za proste,
Więc czemu nie pobiec na skróty?
Co z tego, że w siodle jest człowiek,
Może się uda go zgubić...?
Po placu przy bandzie dookoła,
Przecież to strasznie nudne!
Lepiej powłażę do środka,
By kopnąć kolegę lub kogoś ugryźć.
A jak już zabronią mi wszystko,
To chociaż ich trochę pomęczę.
Pobrykam, pocofam się szybko,
Amatorskim piaffem wytrzęsę.
A im bardziej wytrwali będą,
Tym ja bardziej uparty!
W końcu ktoś stwierdzi "bez sensu"
I odprowadzi do stajni.
I tak dnia każdego,
Wracał Badgie do stajni.
Uznany za bezużytecznego,
Szybko został sprzedany.
A ja zawsze go miło wspominam,
Choć inni go zwali "horrible pony",
na imię Badgie cieżko wzdychali
Twierdząc, że jest upiorny.
A ja polubiłam jego wybryki,
Próbując sobie z nimi radzić.
I szybko do mnie wszyscy mówili:
"Badgie- Twój najlepszy przyjaciel".
I miłe to były dla mnie słowa,
I urokliwy był dla mnie ten kucyk.
To on przyjaciela potrzebował,
Kogoś kto go zrozumie i nauczy.
for Badgie! :)
Komentarze (2)
Autorka wyraża to, co najpiękniejsze: ciepło, dużą
wrażliwość na krzywdę istoty bezbronnej, niechcianej
przez innych. To nie tylko mały, smutny, fragment
historii konika, lecz ,przede wszystkim, piękna
postawa Autorki, którą wyrażnie sytuacja kucyka
zabolała. Tak, zapewne, byłoby w każdym, podobnym,
przypadku.
Podaj dłoń rogatemu przyjacielowi, on też potrzebuje
ciepła i przyjaźni, może sie zmieni? :) Refleksyjny
wiersz i przesłanie.