kruk krukowi
krukom
nie wykole oka kruk swojemu bratu
obaj tacy sami ptactwo czarnopióre
dzioby doskonale porcjują padlinę
starczy dla każdego a po wszystkim w
górę
poniesie ich hymn
pieśń krwawych zwycięzców
kra-kra-kra
krach
spadają oknami topielcy
białe płatki śniegu
przepadają w zaspach
szczegóły historii
Komentarze (4)
"przepadają w zaspach szczegóły historii" i historia
znowu powtarza się ...i taka jest
rzeczywistość.Pozdrawiam
... lecz czasami bywa tak, że chowają swoje cenne
głowy w piasku... takie strusiowate..
Z życia wzięte.
Ciekawy wiersz, obserwuje kruki gawrony,
Rzucają się zgłodniałe czym się ich częstuje, nie mają
wyboru. Walcza o jodło, ale oka nie wykolą.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak jest w naturze i na naszej "górze".