Kruki-Majdanek II
Za granicą metalowej bramki,
zza ostrego drutu kolczastego
widać inny świat.
Ten z lat 40..ten sprzed 60 lat.
Dookoła cisza,
już tylko wiatr mocno wieje,
zapach baraku tak wyrazisty,
przenika przez nozdrza;
lubię go..ale dlaczego..
Tutaj nawet trawa rośnie szybciej, bo...
...a kruki czy to wrony może? nie umiem
odróżnić...Dusze odwiedzają swój
grobowiec,
po którym stąpam delikatnie. Nie dadzą o
sobie zapomnieć. Nie można zapomnieć.
Każdy..nawet najdrobniejszy kawałek ziemi
może być przesiąknięty krwią.
Każdy kawałek ziemi mógł być gnieciony
setkami ciał.
Cierpienie.
Śmierć.
Świętość.
Dziś kruki strzeżą swej kaźni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.