Krwawe krople rosy...
Krople rosy na mych ustach
Gdy biegam boso po łące
Własnych zmartwień
Zimne mam stopy
Na ramionach zamarza krwawy szron
Włosy skleja i posrebrza
Zabierając mi mój ton
Jeden krok do przodu
Nagle wiatr spycha kroki dwa
Znów do tyłu pcha
Wtulam się w korę drzewa
Otulają mnie gałęzie
Jednak również i biczują
Ból cierpienie to codzienność
Krwawa kropla na mych ustach
...bez większego sensu...
autor
Neamis
Dodano: 2007-01-05 21:40:33
Ten wiersz przeczytano 561 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.