Krwawe złudzenie wolności
Piątą noc śnie ten sam koszmar:
Dni płyną jak gdyby trwały kilka sekund
Miesiąc za miesiącem
Rok za rokiem…
Ta sama postać wciąż na czarnym tle
Snuje się po katach niemalże pustych
pomieszczeń
Widzę krople…
Strumienie…
Wodospady…
Rzeźbią ostre rysy,
Stalowy bóg - dobry, wyrozumiały,
Dający słodką, czerwoną wolność,
Sine pasy
Ucieczka?
Przekonana!
Psychiczna postać – myślę…
Nagle czuję słabość,
Dotykam
Na wilgotnej powierzchni znajome
przepaście...
Istnieją by troszczyć się, gdyż brak jest
obecny!
Wieczność…
Przyszłość staje się
teraźniejszością…
Kim jesteś?
Zobacz na czyny!
Gdzie twój władca?
Tylko w czasie zmieszania jest przy
tobie.
ROZKAZ!
Wiem – pomocna dłoń,
chłodna, a jednak jej się trzymam,
to twój przenikliwy oddech mam na
skórze!
Ból czy cudowne ukojenie?
Zranione serce, panika,
Jednak rozluźnienie…
JEDEN RUCH !
Ciemność… światło… ciepła
twarz…
STÓJ !
To Ciebie pragnę !
… ciemność!
Podziemny, stalowy władco!
Dziś dołączam do twej armii.
Czy to był promień nadziei?
Blask, który chciałam pochwycić?
Zabrałeś mi GO!
Czy to pustej sekundy zabrakło?
Nienormalna!
Spójrz!
Mogłam być niewinna jak biel,
Jak obłok błękitna,
Kwiat wiśni różowa!
Teraz przejrzałam – byłeś moją
zgubą…
Obecnością przekonałeś mnie,
że twój dar daje mi siłę…
Prawda odmienna…
Osuwam się niżej z każdym momentem,
Teraz już nie powrócę do TEGO blasku.
Za późno – stało się!
Jestem czarnym demonem
Wędrującym po zmroku szukam…
Naiwnych duszy, które
zaczaruję magią czerwonej wolności.
Niechaj poczują to co ja,
Niechaj rozkoszując się tymi chwilami,
Póki mogą…
One miną…
I zostanie tylko czarna łza na policzku
wyrażająca tak wiele.
Ale czy to możliwe?
„Mistrzu” czy to możliwe?
Nasłuchuję…
niestety tylko mroczne echo
i głucha cisza odpowiadają
Odszedłeś?
Nie! Ponownie gościsz w drzwiach
Postaci tracących kolor.
„Armia będzie kiedyś potęgą”
Moje zdziwienie jest ogromne
To te słowa czułam śniąc
PRZEBUDZENIE!
Gwałtowny ruch odsłania rękę…
Widzę „Armi
To nie fikcja, zaczęło się!
Czy jest już za późno?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.