Kryjówka
w kryjówce dzikiego oceanu
chowam naturalne pragnienia.
Mięsiste i żylaste potrzeby - jako
kąsek dla rekina młota.
w przedstawieniu postaci, która
wychodzi na korytarz i krzyczy
pląsa się zmiana koloru.
przeciwne postawienia kontrastów
czerni - bieli, bieli - czerni.
wyznacza się potrzeba wypełnienia
krwinkowego eliksiru znaczeń.
Kmieć wołający o podwyżkę
lepszy posiada byt
niż ja tracący żniżke
chlepa w pełni syt.
zamiatając swoje drogi zmienne
zaciągnięty jestem w dno bez dna.
chyląc się po łodygę szczęścia
wymieniam płytkie wyznania.
zalany potopoem potu i wódy
sięgam po telefoniczny numer.
dzwonić się zachciało do dziwek,
żeby dźwignię płodności wzniosły.
Kmieć wołający o podwyżkę
lepszy posiada byt
niż ja męczący kiszkę
i łączący palce w nit.
nie dam życia krewnym, ani
rodzinnym synom, córek matkom.
bo skazane jest to kostne pokolenie
na bezlitosny szyk wydarzeń.
W ciszy lustra będę pił!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.