Krzew jagody
Na polanie koło drogi
co się w lesie wstęgą wiła
rósł sobie krzak jagody
i poranną rosę spijał.
A gdy słońce jasnym kręgiem
wyłynęło na błękitu morze
i ujrzało krzaczek mały
poczęło ogrzewać go trochę.
Tak muskało promieniami swymi
cały ranek krzaczek mały,
a wieczorem już zachodząc
zobaczyło z miną bardzo smutną,
że krzew jagody uschnął.
autor
Beatricze
Dodano: 2006-08-07 11:28:46
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.