Z krzykiem rodzi się życie
Z krzykiem rodzi się życie żądając
uwagi,
umiera z westchnieniem wagę znając
życia.
Między granicami potrzeba odwagi,
żeby przejść do istnienia z potęgi
niebycia.
Wysuwając czułki, jak polip korala,
przy pierwszej przeszkodzie cofać się
obronnie.
Jak żar niewygasły, co płomień rozpala,
trwać, w ludzkiej pamięci przechodząc do
wspomnień.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.