Księga Życia
"Na pewno każdy choć raz utracił wiarę jak ja, obym nie bliżej stał sennego dnia w królestwie mroku..."
Utraciłem zdolność uciekania w zbawczy
sen
Pogubiłem słowa, które w sobie niosły
treść
Odrzuciłem walkę, więc mój cel pochłonął
grzech
Wciąż uciekam do utopii, gdzieś nad szary
świata kres
Żółte kartki mojej zmiętej Księgi Życia
Nieczytelnie zapisane nostalgicznym
atramentem
Jest w nich prawda, nie ma w nich nic do
ukrycia
Dalej błahe, ozdobione mgłą i wstrętem
Poszarpane marginesy niosą w sobie ślad
idei
Którą teraz osnuł ciężki, gęsty brud
Kiedyś bił tam niestrudzony blask
nadziei
Kiedyś żył tam wiekuiście dobry Bóg
Czasem chciałbym móc zakończyć jej
pisanie
Zamknąć wszystko i wyrzucić gdzieś na
zawsze
Skoczyć w otchłań i porzucić to wyzwanie
Lecz nie umiem tego daru zaprzepaścić
Dalej piszę, chociaż nie wiem, co mnie
czeka
Czy już epilog, nuty smutku czy zawiłość
Tworzę to dla Ciebie – oddanego
Czytelnika
Który w tej powieści dopisuje słowo
„miłość”
"Mimo że zgubiłem się, mimo że zabrnąłem w mrok, wymieszałem z błotem krew - ocalaję mimo to..."
Komentarze (2)
Rany broczą uczuciami poszarpane,
palce brudzi krawawy mi atrament,
w kartkę czystą wycierać chcę słowa
by jaśniały blaskiem choć przez moment.
Pozdrawiam z pełnym uzaniem. Aga.
Cieszę się, że mogę skomentować jako pierwsza i
pozdrowić Twórcę wiersza. Czekam na więcej i oby jak
najprędzej :)