Księżyc i syrena
Improwizacja dla Halinki
Gdy cichcem nocą przysuniesz
księżyc błyszczący za szybą
Rób to najlepiej jak umiesz
Syreną bądź wtedy nie rybą
Wystrój swą skroń w srebrne perły
Korale raf słońcem złotych
Kuś go rzęs czarnych muśnięciem
pieszczotą niech będzie dotyk
Nastrój poetko miłośnie
Mowę ust słodkich jak czary
Księżniczki z najczystszej baśni
Co biorąc stała się darem
Tak kochaj, twórz bez wytchnienia
Erosa strzałą srebrzystą
Więc szlifuj mowę wabienia
Jak klejnot w koronie czysty
Dobrze mówić, gdy się ma wenę, ale sam widzę że jeszcze muszę podszlifować :)
Komentarze (7)
Jeśli widzisz sam, że jeszcze musisz podszlifować to
nie trać czasu i bierz się do roboty. rymy nieźle
dobrane są zachwiania w rytmie gak zeszlifujęsz
garbate rytmy będzie O.K. wiersz ogólnie podoba mi
się.
dam ci po lapach , jak zaczniesz cos zmieniac !
.pozdrawiam
nie ma szlifowac ,jest piekny ......
Oj Andrzejku - co Ty chcesz od tego wiersza ?
Dla mnie super i nic nie musisz poprawiać a jaka treść
- jestem "zauroczona"
ps.
jeśli pomożesz podzielę się.
Zgadzam sie , nie ma co narzekać. Wiersz bardzo dobry.
Pozdrawiam. Plusik+
mnie również się bardzo podoba :)
Nie masz na co narzekać.
Dla mnie tak napisany wystarczy.