księżyc ty i ja...
miłość zaczyna się tuż po zmroku
księżyc panuje nad tym zdarzeniem
wszystkie czułostki mając na oku
oświeca parę już zakochaną
innej przydziela po jednej gwiazdce
swatając chłopca z panną poznaną
na innych działa znowu praktycznie
wskazując miejsca za swoim blaskiem
by się wyżyły tam erotycznie
za młodym gwiazdki nie chce przydzielić
przyjdźcie gdy będę w pełni na niebie
może to potrwać wiele niedzieli
staruszkom daje, dużo przyznaje
by tylko chcieli się wciąż miłować
lecz cóż gdy wzroku im już nie staje
tak że wychodźcie w nocy do parku
by się miłować, pieścić, całować
a gdy pochmurno, świećcie latarką
Komentarze (16)
Jak tu się nie uśmiechnąć na myśl o staruszkach,
biegających po parku z latarkami? :)) Coś mi się
zdaje, że
w przedostatniej strofie powinno być
"i w bród przyznaje" bo chyba chodzi o dużą ilość, a
nie o brak higieny? Miłego dnia.