W księżycową jasną noc
W księżycową jasną noc
Stojąc na betonowym trawniku
Podziwiam pochmurne obrazy na niebie
Bezkres granatowego nieba
Bezdennej księżycowej otchłani
Stoi teraz otworem bez tajemnic
Zwierzam mu się myślami
Wiem, że mogę mu zaufać
Nie zdradzi mnie jak kosztowni
przyjaciele
Jestem już spokojny
Wiedząc, że jest ktoś kto mnie wysłucha,
Nie skrytykuje… i da ukojenie
autor
Przemęczony życiem
Dodano: 2008-08-20 20:15:55
Ten wiersz przeczytano 3023 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.