księżycowy kurier
Dziecię ziemi tulę, rosą odwzajemnia
Skroplone łzą kwiaty, tak dozuję zadry.
Słodko-kwaśną gorycz po nastałej ciemni,
Odkąd cię objęła Ona w czarnym kadrze,
Wyparują z maku tęskne pocałunki,
Luna przed Heliosem przejmie list
fizyczny.
Dostarczy depeszę, wróci z podarunkiem,
Deszczem żądzy spłynę stopić się z
Lirycznym.
bo w przyrodzie nic nie ginie
autor

solutions

Dodano: 2010-08-24 16:03:19
Ten wiersz przeczytano 772 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Ciekawie opisałeś to niecodzienne wydarzenie. W Twoim
opisie staje się ona przyjemna i pozbawiona leku.
Pozdrawiam:)
ładna poezja księżyc kurierem i świadkiem złączenia
:)Śmierć romantyczna Pozdrowienia
Do mnie jednak ten wiersz nie przemówił, gdybym nie
przeczytała, że jest o śmierci to z pewnością bym na
to nie wpadła, ponadto jest bardzo nieregularny.
Pozdrawiam!
ładny debiut :)
Podoba się :))))