O księżycu
Spoza obłoków Księżyc figlarne oblicze
wyłania
Uśmiechem rozświetla ziemię, to chmurką się
przesłania
Z gwiazdami gra w chowanego przed nimi swe
miny stroi
Jest królem nocnego nieba... nikogo się nie
boi
Lecz zważ Księżycu na jedno, gdy z Nocą
sobie pogrywasz
Może Ci się przytrafić przygoda mało
szczęśliwa
Zamiast białych obłoków nadejdą czarne
chmury
Schowają ciebie w swych fałdach zagonią do
mysiej dziury
Zapłaczesz wtedy żałośnie, goryczą łzami
rzucisz
Ratunku nie znajdziesz żadnego.. do nas
nigdy nie wrócisz
Usłyszał Księżyc me słowa... przez chwilkę
się zastanawiał
I całą srebrzystą twarzą niebo nam nocne
ozdobił

HERMES




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.