Która przyjdzie
Miłosierna pani czeka na zewnątrz –
pospieszę ją przywitać.
Drzwi roztrzaskane i dumnie wkracza –
przepiękna enigma.
Składa pocałunek na wargach –
kuszący jak grzech.
Otacza postać silnym ramieniem –
nie ucieknę już.
Wraz z nią nadchodzi wybawienie –
dawno obiecane.
Ostatecznie wyswobodzony z więzów –
zamykam oczy.
Komentarze (13)
wiersz piękny... temat mało przyjemny, czekam na coś
bardziej optymistycznego:) pozdrawiam cieplusieńko:)
cos jak moj taniec ze smiercia, tylko Ty jeszcze
czekasz ...
pozdrawiam
jedna, która przyjdzie do każdego z nas - pozdrawiam
serdecznie
Oryginalnie i jednak ciepło o śmierci.Pozdrawiam:)
Zafascynował mnie obraz Jacka Malczewskiego "Śmierć" i
wiersz... "Która przyjdzie" ;) Vincenta de Korab
(pseudonim literacki) w tłumaczeniu jego brata
Stanisława Korab-Brzozowskiego.
No, no... ciekawie. Pozdrawiam
Ciekawa deklaracja.
Moje odczucia w tym temacie są przeciwne do wyrażonych
przez Przetrąconą :-))
-pozdrawiam
Ciekawa deklaracja.
Moje odczucia w tym temacie są przeciwne do wyrażonych
przez Przetrąconą :-))
-pozdrawiam
Temat śmierci zawsze wywołuje u mnie ciarki..
Pozdrawiam
Bardzo nietuzinkowy opis
dotyczący śmierci:)
Pozdrawiam serdecznie:)
zaintrygowałeś mnie nie pierwszy raz...fajnie
przeczytać, oryginalny wiersz nie o miłości:) miłego
wieczoru
Oryginalnie o śmierci...
no no Kostucha jak pocałuje to koniec
pozdrawiam:)