Ktoś
Nie wiadomo czy to fikcja,
a może tylko cienia szarość.
Przyszedł nagle, znalazł przystań,
wszystko czego brakowało.
Wyglądał jak na strach na wróble,
lecz ptactwo do niego lgnęło.
Okruszki rzucał, betonowy świat.
Kostur dzierżył, drzewo i gałąź.
Rozkładał majdan swoich spraw,
bez wylewności. Zbędne słowa.
Był wakacyjny, letni czas,
uśmiech beztroski z nim wędrował.
Odszedł, zniknął któregoś dnia,
okruchy zamiótł wiatr.
Ktoś widział jego postać,
słyszał głos.
A może tylko tak się zdawało...
Komentarze (50)
tajemniczo, choć spotykam takich "ktosiów" karmiących
gołębie i kaczki w Parku Róż.
Kto kocha zwierzęta ten ma dobre serce. :)
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
bywają ludzie, którzy wolą kontakt z przyrodą niż z
drugim człowiekiem, czasem mają rację. Pozdrawiam :)
:) pozdrawiam i głos zostawiam +
ludzie sa gdy ich widzimy myslimy i w chwilach
pamietania
Krótka historia pewnej miłości. Ładnie. Pozdrawiam
Tajemniczo, ładnie :)
Miłego wieczoru.
Dla mnie wiersz ma bardzo bajkowy klimat choć temat
najzupełniej realny.
Z pozdrowieniami:)
'wyglądał jak strach na wróble'
takich ktosiów spotykamy ale zajęci swoimi sprawami
mijamy ich bez słowa
pozdrawiam :)
Witaj,
te chwile zwątpienia - sen to czy jawa?
Miłego w wydarzenia tygodnia.
Serdecznie pozdrawiam.
bywają tacy ktosie...pozdrawiam...
Intrygujący, ciekawy wiersz
o ktosiu.
Serdeczności przesyłam.
Czasami wiele się wydaje :) Pozdrawiam serdecznie +++
Pojawia się i znika, nie wiadomo kto i skąd. Tak
czasami bywa. Pozdrawiam :)
Często oceniamy ludzi po wyglądzie a nie, kim jest i
co ma w głowie?
virginia, ciekawy wiersz z nutą refleksji, mhmmmmm
czasami taki ktoś może nas mile zaskoczyć, choć może
być też i odwrotnie, to jest życie…
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)