Ku ocuceniu
Wolnością słowa orzę to pole
Przyczółek strachu paraliż ducha
Zasięgam mowy stawiam kontrole
Jaka w umysłach tkwi zawierucha
Sam liberalizm rajem szatana
Polem manewrów okalających
Słowo komunizm karta zbesztana
Każdemu tyle ilu cierpiących
Któż tak naprawdę splugawił równość
Każdy kto mieczem zdobywa wolność
Moralność w tyle i serca głuchość
Pan swoich włości wielki jegomość
Liberum Veto Królem rozboju
Monarchia grzęzła dogorywała
Akt konstytucji świętego spokoju
Polska narodów się rozpadała
Poeci wielcy Mickiewicz Słowacki
Głosem narodu się kierowali
Musztarda strawą czerwone maczki
Krew naszych ojców gdzieś już w oddali
Komentarze (6)
Czyli, nie pamiętamy o ofiarach poniesionych dla
ojczyzny?
Dobry, moje gratulacje. Zbyszku, wiersze Twoje są
celne, tak trzymaj.
Świetny wiersz.
Pozdrawiam
Piękny , napisany poprawnie rymowany wiersz. Tak
własnie wygląda prawdziwy wiersz. Nich będzie
przykładem dla innych , piszących tylko namiastki
wierszy.
mądry przekaz pozdrawiam
Zatrzymuje, piękna refleksja. Pozdrawiam serdecznie