Ku pamięci
.....moim zmarłym Rodzicom
Już widać pociąg jadący z daleka
Świst parowozu słychać z oddali,
Młoda dziewczyna na chłopca czeka
Tu gdzie przed laty się spotkali.
Na Modrzejówce w Starym Krakowie
Serca ich złączył Święty Sakrament,
Zapewne byli w miłosnej zmowie,
Zbyt szybko nadszedł wojenny zamęt.
Okropna wojna i okupacja
Wnet rozłączyła ich na lata,
Zniknęła radość i fascynacja
Przyszła tęsknota co serca zgniata.
Dane im było złączyć swe losy
Po wspólnym torze jechac przez życie
Miłość jak ziemia wydała kłosy
O czym marzyli od dawna skrycie.
Odjechał pociąg, stukają szyny
Świst parowozu słychać w oddali
Nie ma już chłopca, nie ma dziewczyny
Jesteśmy my, co po Nich zostali.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.