Ku racja
(S)POKÓJ
Kiedyś kuracjusz Zbych w Busku Zdroju
Wchodząc w solankę nie włożył stroju.
W trakcie zabiegu
Moc czuł w krwiobiegu.
Odtąd On leczy w swoim pokoju.
PIJANISTA
Kiedyś kuracjusz Zbych w Busku Zdroju
Turnus rozpoczął od, hm... przekroju.
Gdy dawał koncerty
Spływały oferty.
Zazdrośni coś szeptali o roju.
NUMEREK
Kiedyś rencista Zbych w Busku Zdroju
W sferze intymnej miał dość przestoju.
Ściągając z półki
Wziął złe pigułki.
Biegunka została z nim w pokoju.
Komentarze (40)
Fajne :))
Pozdrawiam
Trzeci najlepszy.
Pozdrawiam :)
do Buska mam niedaleko...
Świetne limeryki :) :)
Pozdrawiam :*)
ostatni mnie rozbawił :)
bdb:))) pozdrawiam
słyszałem, że kiedy człowiek jest w rozterce,
w sanatorium leczą i ciało i serce:)
przyjemnej kuracji Zbychu :)
zaproponowałem bejowym autorom napisanie własnego
zakończenia mojej satyry. pozdrawiam i zapraszam :)
++:))
Super wszystkie trzy i rozbawiły:)pozdrawiam
cieplutko:)
Jadę do Buska się podkurować,
krótka ze Zbychem będzie rozmowa.
Pozdrawiam One Moment fajnie to Ci wyszło.
Fajne,
pozdrawiam Zbyszku :)
Zbych naprawdę źle wybrał, współczuć mu xD Pozdrawiam
serdecznie +++
Juz agarom spokowany, zaraz wpadnie z odwiedzinami do
Zbycha;))))
Witam Was wszystkich kochani.Właśnie mija mi drugi
dzień w sanatorium i wreszcie znalazłem czas w swoim
życiu , by popisać ciut... ;-)Zatem nadrabiam
zaległości i dziękuję wszystkim za odwiedziny ;-)
:))Fajne.
Pozdrawiam:)
Rozbawił mnie ostatni:) Przeczytało mi się
"biegunka była w całym pokoju", choć średniówka przy
biegunce to pestka:)
Miłego wieczoru:)