Ku słońcu
https://www.youtube.com/watch?v=RDqHCcQMbzU
Z plecakiem marzeń i z głową w chmurach
chodźmy przed siebie, wiosny poszukać,
może jest w lesie, na łące, w górach,
świergotu ptaków warto posłuchać.
Może jest w wietrze pieszczącym włosy,
w obłoku, który sunie za nami,
w błękicie nieba, co wdzięcznie prosi,
żeby do góry spojrzeć czasami.
Słońce nieśmiało muska policzki,
ciepłem zalewa ziemię, jak morzem,
płyńmy w przestworza, początek bliski
pory wiosennej - i koniec z mrozem!
Komentarze (37)
Krzemanko - pomyślę, pomyślę :) już myślę - dzięki.
Podoba mi się to szukanie wiosny.
Zastanawiam się, czy nie lepiej brzmiałoby "żeby do
góry spojrzeć czasami" od "żeby do góry głowy
zadzierać." dla rymu "za nami - czasami"?
Na miejscu autorki przemyślałabym
ostatnią strofę, która w moim odczuciu nieco odstaje
od pozostałych, a zwłaszcza ten wers
"i ciepło jest bezgranicznym morzem,". Mam nadzieję,
że autorka wybaczy mi te czytelnicze sugestie:)
Miłego dnia.
Radosny, słoneczny nastrój w tym wierszu.
Dokładnie tak, jak wygląda teraz za oknem w Warszawie.
Pozdrawiam.
Wiosna przyszła już zimą :)
Piękny, radosny wiersz marcepani. Takie chcę czytać.
Dziękuję.
Miłej niedzieli życzę i serdeczności ślę:)
radosc zycia to najwazniejsze pozdrawiam
od razu dzień lepszy :)