Kukiełki
Wszystkim porzuconym i smutnym kukiełkom, lalkom i marionetkom...
Ruszę nogą i palcami
i u nogi i u ręki,
wraz z innymi, tu na scenie,
zatańczymy jak kukiełki.
Los porusza nasze sznurki,
raz do góry, w lewo, w prawo,
nawet kiedy ktoś się potknie
to widownia bije brawo!
Tu się śmieją, tu chichoczą,
radość mają z naszej męki,
lecz nie słyszą naszych szlochów,
nie chcą znać życia kukiełki.
Być kukiełką nie jest łatwo,
gdy za sznurki los je szarpie.
On z nich robi przedstawienie,
lub zostawi je gdzieś na dnie.
I tak w ciszy, wśród katuszy,
cicho sobie umieramy.
Ale kto się tym przejmuje?
Kto płacze za kukiełkami?
Komentarze (1)
Wybralas dobry temat na ciekawy wiersz. Kontynuujac
watek, mysle, ze jako marionetki mozemy sie uwolnic
tylko w pewnych granicach. Sa 'obszary' rzeczywistosci
na ktore nie mamy wplywu. Dobry wiersz