Kukuryku
Kukuryku, kukuryku
wstawaj pośle do sejmiku,
nie rób z siebie dziś leniucha
bo cię cały naród słucha.
Wstał już Miller, Graś, Fotyga
Pawlak też już okiem mruga
Ziobro swoje stroszy uszy
jakie Tusk ciemnoty suszy.
Już z łazienki wyszła Kaczka
a za Kaczką jego paczka
Suski małym kroczkiem depcze
Dorn coś mu na ucho szepcze.
Dumny z siebie jest Polaczek
za plecami Kruk mu skacze
Niesiołowski z cicha szepcze
Hoffman mu po piętach depcze.
Szydło chodzi jak ta ciota
wciąż coś chce od Palikota
a Szczypińska jak ta kotka
myśli, że tu męża spotka.
No a Kalisz swoim brzuchem
szedł ziewając potknął Muchę.
Dzisiaj dosyć tego spania
długo spać to dziwna mania.
Słońce w okno mocno świeci
a posłowie nie jak dzieci
chyba wszyscy z łóżka wstały
te co naród nasz olały.
Komentarze (5)
Dziękuję za cenne uwagi. Pozdrawiam.
Jak posłowie to nie ,, wstały ,, a
,, wstali ,,.
/ ,, Niesiołowski z cicha SZEPCZE
Hoffman mu po piętach DEPCZE ,, /.
Lubisz się pchać w politykę, tylko czy warto?
Pozdrawiam.
Fajnie zacząłeś, ale "...No a Kalisz swoim brzuchem
szedł ziewając potknął Muchę..."-
Kalisz szedł brzuchem ziewając? No i ostatnia strofka
słaba. Przemyśl raz jeszcze.
wiele postaci moją ulubioną chyba Kalisz na duży plus
pozdrawiam :)
Przywołałeś wielu aktorów współczesnej sceny
politycznej. Ostatnia strofa nie brzmi dobrze.
Może;
"Słońce mocno w okno świeci,
a posłowie to nie dzieci,
chyba wszyscy z łóżka wstali,
ci, co naród nasz olali."
lub inaczej. Miłego dnia.