Kula Ognia
Anioł jest w oddali.
Przewleka się przez Ciebie czas.
Nikt nie odpukuje zza ściany.
Zjawy pokonanych kiedyś trosk.
Każdy oddech, który biorę przeznaczam
na oczekiwanie Twoich rzęs.
W fioletowo-zielonym świetle
przemierzasz bezmiar.
I tak wykluwa się Żmij
i rozpoczyna się piąta era.
Oddechu, gdzie popłynąć
po brzegi będę mógł.
Tak to jest, kiedy płonie wir.
Dotrzeć można wierszem w każdy kąt.
Dlatego zabierz mnie stąd...
...kiedyś, w kierunku Tęczy w Ciemności.
Komentarze (6)
"w kierunku Tęczy"...:):)
Zagadkowo i...tęskno.:)
na tak masz mój głosik
Ciekawy wiersz, choć nie do końca go rozumiem.
Np.wykluwa się żmij i rozpoczyna się piąta era.
Pozdrawiam serdecznie.
Prawda, wierszem zajrzysz w każdy kąt. Pozdrawiam
serdecznie
ladnie o miłości pozdrawiam