Kulejąca edukacja.
Dzisiaj w szkole mam zebranie,
opowiedzą znów mi panie -
jak to Adaś był niegrzeczny,
jaki to z nim problem wieczny.
Najpierw pani od polskiego
mówi, że syn mój żadnego:
„nie napisał dzisiaj słowa,
bo go strasznie boli głowa”.
Matematyk załamany
mówi prawie rozpłakany:
„dziś powiedział, że trójkąty
często mają cztery kąty”.
Historyczka smutna rzekła:
„byłam wczoraj bardzo wściekła,
bo tłumaczył, że rycerze
wciąż jeździli na rowerze”.
Na biologii była mowa -
kiedy dobrze widzi sowa:
„niepotrzebne są tu czary,
niech założy okulary”.
Nauczyciel nie zrozumie,
bo sam dobrze nic nie umie.
Na tłumoków nie liczyłem -
tak go świetnie wyuczyłem.
Komentarze (10)
zwrotka 5 ,wers 3 "niepotrzebne"-:)
kto by nie miał czasem takich kłopotów przyjemny
wierszyk
Jeżeli rodzice mają tak niskie mniemanie o
nauczycielach, to coś takiego jak szacunek dla zawodu
pedagoga już pewnie wogóle nie istnieje. Czy na prawdę
jest aż tak źle jak w Twoim wierszu - nauczyciel nie
zrozumie, bo sam dobrze nic nie umie? Puenta jest
wręcz obraźliwa:/ Dodam, że nie jestem nauczycielem
szkolnym, chociaż pedagogika nie jest mi obca.
rezolutny chłopiec:)swoje wie i już:)
fantastyczna rymowanka o sukcesach swego synka, a że
przy okazji trochę o edukacji....może i dobrze,
przecież nie zawsze mają rację
Świetny - lekki, łatwy, przyjemny i poprawiający
nastrój ^^
wiersz ciekawy z humorem o edukacji prawi .. nieźle
brawo))
wiersz mówi o szkole dotyka każdego człowieka podoba
mi się gratuluję
no właśnie edukacja - "biologi"? ortografia -
biologii
Bardzo lekki wierszyk ale mnie rozbawil wiec stawiam
plusa