Kura lex sed lex
A ja się nie zgadzam
i to się sprowadza
do snu, że kiedyś "przyfarcę" -
to znaczy, tak szczerze,
że takie wyniknie,
iż nagle mi zniknie
kurdupel z łupieżem...
na marynarce.
Bo ja protestuję,
choć się mityguję,
by słowa omijać niektóre.
Lecz prawda jest taka,
że swołocz, kloaka,
co warczy nade mną, jak burek:
"że mordy zdradzieckie",
choć - kiedy był dzieckiem -
księżyce kradł w Polsce Ludowej.
A teraz kurz płowy
mu spada wprost z głowy -
a ja już nie słucham, co powie.
Kultura bezklasia,
jak spodnie Banasia,
jak droga do ładu polskiego.
NIKilizm, nepotyzm -
potrzeba idioty,
by jeszcze rozumiał coś z tego.
I tu dochodzimy do tez naukowych,
co sprawdzą się co do esencji,
że życiem kieruje ów ruch obrotowy -
zasada konwergencji.
Ostatni swój wywód na stół wam położę,
bo chyba już na to jest pora -
to takie pryncypium,
iż lepiej, gdy gorzej -
to maximus lex za Kaczora.
P.S.
Choć diabli nadali
te rządy drobiowe
i wszystkich nielotnych wasali,
to lepiej, gdy gorzej -
to prawdy nienowe -
bo kiedyś się w końcu zawali.
Komentarze (7)
Z zasady nie piszę wierszy o polityce, dziękując, że
inny Autor umie tak błyskotliwie oddać problem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Politycy to marionetki. Wszyscy.
A wiersz super!
Pozdrawiam :)
Wszystkim Państwu dziękuję za przeczytanie
Nic nie trwa wiecznie;i piramidy kruszeją.
Za Rusticolą, chapeau bas za wiersz.
A że się w końcu zawali, to nie ma wątpliwości. W
sumie to już wszystko powalone pod cuchnącym woalem...
Oczywiście, wciskają nam, że pachnie, ale jak mawiał,
chyba Zenek Laskowik - "najgorzej śmierdzi perfumowane
gówno"... Tylko ile czasu i środków będzie trzeba, by
to wszystko wyprostować, naprawić...
Pozdrawiam :-)
Kruk krukowi (na razie) oka nie wykruka, ale jest
nadzieja, że gdy się nadzieją na zasieki z kolczastego
drutu - to pisz pan przepadło!
Chapeau bas, Predatorze!
Od dawna nie słucham co ma do powiedzenia złodziej
księżyca, dla spokojności i równowagi psychicznej :)))
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)