Kuszące bombonierki
My jesteśmy jak cukierki.
Kuszące różowe landrynki.
Czekoladki bombonierki
wy już przełykacie ślinki.
Nęcą was słodkie tabliczki.
I czekoladowa mięta.
Oprą się tylko nieliczni.
Reszta będzie u stóp klękać.
Aby rozkosz podniebienia.
Zaspokoić smakiem błogim.
Warta tego każda cena.
Świat rzucicie nam pod nogi.
By móc schrupać, choć orzeszek.
Szeleszczące zdjąć ubranko.
Kusi was niewinny grzeszek.
Chciałoby się to i tamto.
Potem jak na wietrze balon.
Uniesiony słodkim kremem.
Choć mężczyźni się nie chwalą.
Uwielbiają te z nadzieniem.
Karmel z nutą pomarańczy.
I do tego lampka wina.
Amor zjawił się i tańczy.
Magią staje się godzina.
Lucyna Mróz-Cieślik
Lucyna Mróz-Cieślik
Komentarze (4)
Pani Lucynko cud miód te słodycze i ta magia chwili...
Lekko, romantycznie i zabawnie...
Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie
Z przyjemnością czytalam
:)
fajne porównanie.