Kwiaty na zgodę
wychodzisz
trzaskasz drzwiami niezgody
zbiegasz
po schodach niepewności
krzyczysz coś jeszcze
nie rozumiem cię
nigdy nie rozumiałam
gdy na drugi dzień
przychodziłeś
z bukietem
kwiatów
mi nie zabraknie
wychodzisz
trzaskasz drzwiami niezgody
zbiegasz
po schodach niepewności
krzyczysz coś jeszcze
nie rozumiem cię
nigdy nie rozumiałam
gdy na drugi dzień
przychodziłeś
z bukietem
kwiatów
mi nie zabraknie
Komentarze (1)
Hehehe i kto powie, że kwiaty nie ułagodzą choc w
pewnym stopniu gniewu?