Labirynt myśli
Z filozoficznych pytań
egzystencjalny warkocz
sobie zaplatam,
z myślącymi podobnie
chętnie się bratam.
Często by znaleźć rozwiązanie
musimy z własnym lękiem
umówić się na spotkanie.
Bywa, że adwersarz
tezą swą wbija nam klina.
Myślę, że takie wyzwanie
rozwojowi sprzyja,
gdyż zmieniamy wtedy
swój punkt widzenia.
Najtrudniejsze dla nas zadanie,
to, ze stereotypami pożegnanie.
Nie zawsze jesteśmy na to gotowi
gdyż jest to, często zależne
od przebytej przez nas drogi.
Pogubieni jesteśmy w umysłu labiryncie,
w ogromnej dżungli retorycznych pytań
na które nie poznamy na Ziemi
odpowiedzi.
Dlaczego jednak większość z nas się
trudzi,
by właśnie, to do swojej prawdy
przekonywać innych ludzi?
Komentarze (12)
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia a
przekonywanie innych na siłę odniesie mierny skutek
wszak przekornych ludzi jest więcej, niż nam się
wydaje.
Podoba mi się taka fraszka:
Nie porównuj mnie z nikim
a tym bardziej z tobą,
niechaj każde z nas
pozostanie sobą.
Serdecznie pozdrawiam :)
Bardzo dobry refleksyjny przekaz:-)
pozdrawiam
Sisy mnie uprzedziła, też uważam,
że wielu nie potrafi uszanować
stanowiska drugiej osoby i stale próbuje narzucać swój
punkt widzenia, a to do niczego dobrego nie
prowadzi...
pozdrawiam
Już chyba czytałam :)
Każdy może mieć swoje racje ale niektórzy nie potrafią
uszanować stanowiska innej osoby...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawa refleksja o racjach i relacjach.
Ludzie lubią mieć rację, bo ona podnosi ich
samoocenę.
Ważnym jest jednak aby (dochodząc swoich racji)
zachować dobre relacje z otoczeniem.
Człowiek uważający, że zawsze ma rację
i obsesyjnie starający się to udowodnić naraża się na
izolację.
Jeśli idzie o formę przekazu to przemyślałabym te
gramatyczne rymy:
"rozwiązanie - spotkanie" i "zadanie - pożegnanie",
ale może tylko mi wydaje się, że obniżają wartość
przekazu. Miłej soboty:)
Na nasze wątpliwości odpowiedź poznają następne
pokolenia.
Pozdrawiam
Dobra refleksja, klaniam sie:)
każde spotkanie z bliźnim w jakiś spodób na nas
oddziałowuje.
Mariat dziękuję za twój komentarz, jakże prawdziwy.
Wiesz czasami się gubię w tym labiryncie, ale potem
nagle znajduję wyjście. Pozdrawiam Cię milutko :-)
Babulka myślę podobnie jak Ty, lecz mój mąż ciągle
podkreśla, że za bardzo się różnimy i dlatego
powinniśmy poszukać podobnych do siebie :-(
"Dlaczego jednak większość z nas się trudzi,
by właśnie, to do swojej prawdy
przekonywać innych ludzi?"
I to przeważnie gubi ludzkość, bowiem w przeważającej
części przypadków nie jest bezinteresowne.
Przy czym - Peelko, nie zagub się w tym labiryncie.
Nie trzeba myśleć podobnie,żeby sie bratać... Bratać
mozna sie z każdym
a jeśli róznicie się od siebie to tym ciekawiej i
piekniej.