Lądek Zdrój część druga...
Gdy dotarła do "Jubilata" było około
południa. Na parkingu stały też inne auta,
przyjeżdzających bądź odjeżdżających
kuracjuszy. Wokół park, chodniki, ścieżki.
Po drugiej stronie ulicy rośnie autentyczny
świadek historii, wiekowy dąb "Maria"
mający ponad 330 lat.
Dający latem cień schronienia.
Po zakwaterowaniu w dwuosobowym pokoju i
dopełnieniu wszelkich formalności,
nastąpiło
zapoznanie się pań. Ponieważ obie były w
tym
samym wieku, przeszły od razu na "Ty"
Danusia, piękna i sympatyczna blondynka,
pełna ciepła i uroku osobistego.
Rozumiały się bez słów, chodząc wszędzie
razem, zarówno na posiłki, zabiegi, jeżeli
były zbieżne w godzinach.
"Jubilat" może pomieścić 238 osób, ma
własną bazę zabiegową. Inne zabiegi są w
pobliskich budynkach przyrodoleczniczych o
wdzięcznych nazwach imion zarówno żeńskich
jak i męskich: "Urszula" "Wanda"
"Wojciech" "Stanisław" "Adam" i innych.
Szczególnie urzeka wewnętrznym pięknem
"Wojciech" z basenem termalnym,
marmurkowanymi wannami kąpielowymi.
Ściany w kolorze błękitu z rzeźbami,
freskami, gipsowymi cherubinkami i
aniołkami, aż do wysokiej kopuły w górze
opierającej się na złoto niebieskim
sklepieniu w kształcie koła.
Relaksująca woda i melodie grane na
skrzypcach przez starszego pana, zarówno
utwory współczesne jak i klasyczne dodawały
uroku temu miejscu.
Kąpiele perłowe, masaże w borowinie,
gimnastyka na wielu wspaniałych,
nowoczesnych urządzeniach, laser,
sprawiały przyjemność i uciechę dla ciała i
duszy. Czekając na zabiegi korzystało się z
miękkich kanap i foteli obitych aksamitem w
piękne wzory, gdzie refleksyjnie można było
pomyśleć o księżnej Mariannie Orańskiej,
która żyjąc w połowie XIX w. przyczyniła
się do rozsławienia Lądka Zdroju poprzez
swój wkład w budowie dróg i zaangażowanie
osobiste.
Na jej cześć nazwano jedno ze Źródeł
obecnie "Dąbrówka"
Cdn.
Tessa50
https://www.youtube.com/watch?v=0bjB-IWEYI0
Komentarze (35)
Odpoczynek znakomity.
To aż czuć w tym pięknym wierszu.
Z przyjemnością przeczytałem część drugą (i znowu
wspomnieniami wracam do Kotliny Kłodzkiej... ech...).
Pozdrawiam ciepło, w oczekiwaniu na ciąg dalszy :)
Niezwykle sugestywnie opisujesz to miejsce. (aż
chciałby się tam być)
Pozdrawiam Tereniu.
Z przyjemnością i zaciekawieniem czytałam i czekam na
dalsze wieści. Pozdrawiam cieplutko z podobaniem, ślę
moc pogody ducha:)
Chciałabym teraz tam być...tak ładnie i zachęcająco to
opisujesz...Pozdrawiam ciepło Tesiu i czekam na c.d.:)