Łąka
Na łące co rodzi szmaragdy o świcie
Słońce się chowa za ostem sękatym
Tu pachnie lipa w sennym rozkwicie
Gdzieś się wydziera kogut pyskaty
Nikt tu nie goni czasu galopem
Mgnienie się ciągnie jak nitka smoły
Świerszcze cykają z wielkim polotem
Chórem wtórują miodowe pszczoły
Wiatr się przeciągnął na nieboskłonie
W błękit zabełtał obłoków kilka
Ja się poczułem jak przy pylonie
Świątyni co zwą ... szczęśliwa chwilka
Komentarze (6)
Podoba mi się klimat tego wiersza.Czuć zapach tej łaki
i słychać te cykady...ale nie wiem co tam robi kogut
na tej łące:) - chyba tak poetce do rymu pasowało:)
kłaniam się:)
Koleżanka zwróciła mi uwagę na ten wiersz. Myślę z
sugetsią jego skomentowania.
Pierwsze co go wyróżnia to piękne obrazowe słownictwo
wiersza tworzące klimat Twego szczęścia (chyba nie
przygody, a przyrody)
Jednak dwa grzyby w barszczu a pięć SIĘ w wierszu to
nawet dla mnie ciut za dużo.
Sam popełniałem te grzechy - patrz Przyjaciołom
Działaczom, byłem piętnowany i pętnuję.
Popracuj nad style, bo rym i rytm zdaje mi się masz
dobry.
Urzekajacy swą subtelnościa wiersz.Dopracowany w
kazdym szczególe.Warto zwrócic na niego uwage i
polecic go innym
Piękny wiesz, opis przyrody i klimat urzekający.
zaczynasz ze sporym "warsztatem", każdy rym
dopracowany, sylaby przeliczone, wyrzuć tylko ten
zaimek.
w 2 zwrotce, wers 4 za dużo o jedną sylabę ,wyrzuć
"im" i będzie dobrze:)