A łąka będzi
Po łące
usłanej kwiecistym dywanem,
powiodę Cię miła ponad,
codziennością .
Z obłoków na niebie uwiję Ci wianek,
utkany czystą miłością.
Z zapachu konwalii posłanie ,
a łoże z lotu białych motyli.
Byś była realna ,wieczna, namacalna ,
nie tylko wspomnieniem chwili.
W rumieniec maku polnego
wtulona ,pokochasz mnie cała sobą.
Ja będę wiatrem głaszczącym łąkę,
a łąka będzie tobą.
I noc i dzień i wieki całe w miłości tak
zostaniemy.
Czekając czasu co płynie łodzią,
którą i my odpłyniemy.
Komentarze (2)
Uwodzisz słowami:) Pozdrawiam
w każdym słowie miłość się czuje,odziana w kwiaty ku
niebu wzlatuje ...bardzo piękny wiersz o miłości i te
kwiaty..."+" pozdrawiam