Lalka z porcelany
ten walc wciąż trwa
wysmukłe ciało
zrzuca dla niego
kolejne warstwy
liście wirują
jesienny dywan
ścieli u stóp
muzyka gra
znikają szaty
ciężkie zasłony
rozsuwa świt
woal jak dym
we mgle się chowa
w pajęczych snach
wiatr szybko gna
słońce otwiera
jasny korytarz
prześwietla szkło
biała jak papier
na pozytywce
znów wpada w trans
W miłości musimy odkrywać swoje wnętrze, obnażać swoje ukryte ja, oddawać się w całości drugiej osobie...może pozostanie na koniec tylko lalka z porcelany?
Komentarze (20)
Czy lalka z porcelany to naprawdę 'tylko'?
Przypomina mi się pewna śliczna piosenka o takiej
porcelanowej panience ;)
A może to tylko wspomnienia jesienią życia?
Piękny..
...nie wiem co w miłości mamy odkrywać czy zakrywać bo
miłość jest ślepa i nic nie widzi....natomiast wiem że
mamy kochać...jeżeli to jest miłość i nie możemy być z
zimnej porcelany....a wiersz kojarzy mi się z
jesiennym
rozbieraniem drzew z liści...
Czytając te pisadło widzę że świat idzie naprzód,ale
zwiększa się liczba analfabetów.
"...wiatr szybko gna
słońce otwiera
jasny korytarz..." Ladny wiersz i taniec...:)
sama miałam taką -czasami mnie bawiła czasami drażniła
,aż w końcu się zbiła - dziś przypomniałaś mi ją tym
wierszem-dziękuje i pozdrawiam
Odniesienie kobiety do lalki z porcelany. Cala frajda,
ze wiersz Twoj mozna odbierac w roznoraki sposob. Dla
mnie to swietny erotyk. Taniec, zrzucanie szat -
czesci garderoby. Muzyka gra - to milosc, ktora
dopiero odkrywa swit, pajecze sny, zwykle nastepuja
potem. I znow wiatr, slonce otwiera jasny korytarz -
to korytarz , droga ku uniesieniu. SLONCE ZNAMIONUJE
GORACZKE - uniesien, ekstazy, pod wplywem czego
pozytywka wpada ponownie w trans - szczyt milosny.Co
Ty na to autorko? Napisz, czy to mialas na mysli?
Tytuł deprymuje odbiór dzieła (obrazu, wiersza,
książki) więc nie powinien być przypadkowy.
Zgaduję, że tutaj nie jest, lecz utwór nie ma wiele
wspólnego z kruchością porcelany; Są użyte słowa,
sprawiające, że jest toporny i wcale nie filigranowy.
Jest wiatr, który gna - a delikatnie by szeleścił i
powiewał, są ciężkie zasłony, jest wpadanie (nie
wchodzenie w trans), słowa, które odbierane podprogowo
- tworzą nastrój wiersza, choć nie zauważane przez
czytelnika.
piękny ten twój taniec połączony z kruchością...
O ile dobrze kojarzę, tytuł nie jest przypadkowy.
(dziękuję za podpowiedź- zmieniłam :-))
wiruje w marzeniach i snach, bez początku i
końca...ładny wiersz
Lalka z porcelany tańczy w jesiennej mgle. Wymowne.
witaj, łany, w tanecznym rytmie, jesienny wiersz.
serdecznie pozdrawiam.
odwieczny taniec laleczki, jest w tym i wesołość, i
rozpacz... zależy kto patrzy / dla kogo tańczy...
taniec trwa ...tancerze jak w transie przy dźwiękach
muzyki jesieni znikają we mgle jak w nici pajęczej...i
ja zatańczyłem w twoich wersach...