łamanie
Wstrzykiwane pod skórę,
z czasem nabierały kształtu.
Jak plamy na ciele, pobite.
Przybierałam na wadze.
Kaleczyłam silne dłonie,
liżąc złamane skrzydła. Jak miłość.
Oczami tchórza podziwiałeś
mój szczurzy marsz. Migotanie.
Na koniec wśród pijanych sosen,
na ciemnej szosie uwolniłes!
Mnie. Szaleństwo!
Pokonaj siebie – TAJEMNICA.
Złamany olbrzym, wręcz gigant
na jej smyczy.
A ona znudzona, mruży oczy, zasypia
wśród gruzu,
cieniem czerwonych warkoczy Ryfki
skryta,
wiedząc:
Takich światów jest kilka.
Komentarze (9)
Pozwolė sobie za Amarok
klimat snu, na granicy zrozumienia, jeśli są jakieś
aluzje literackie to pewnie i tak nie znane mi. Takich
światów jest kilka, to tylko w sf i u Blake, kabała
(Ryfka)
Takich światów jest kilka...
Ciekawy wiersz. Z ukłonami
Pozdrawiam :)
Świetny wiersz, mimo mroku msz bardzo optymistyczny,
bo jednak nawet z najgorszego mroku można się wyrwać,
można go pokonać mając silnego ducha, swoją drogą
wiersz bardzo życiowy...
Miłego dnia Leno życzę :)
bo to ta sama Ryfka jest, ta ruda, co nie slucha Pani
Aniu. Pozdrawiam
Ależ wiersz! Czytam wielokrotnie z podziwem.
Ryfka- przypomniałaś mi mój ulubiony i przepiękny
wiersz Broniewskiego "Ballady i romanse"
- odjazdowo, kobieta silną jest - pokona wszystko!