lament nad śmiercią drzew
cywilizacja pozbawiła nas odporności
ewolucja ogonów
stąd utrata równowagi
my żyjący w dobie
migoczących monitorów
słuchamy bardziej płynących
tam wiadomości
niż własnych organizmów
ciemnieje żywa tkanka
kłębki sierści na korze drzew
ostatnie ślady nieśmiertelności
przeglądam statystyki zmarłych na covid
większość miała choroby współistniejące
autor
Roxi01
Dodano: 2020-12-12 10:00:12
Ten wiersz przeczytano 2346 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Wiersz sprzed roku, a rownowagi jeszcze nie
zlapalismy...
Aktualny wciaz (i mysle, ze bedzie w dalszym ciagu)
utwor.
Pozdrawiam Autorke. :)
Bardzo dobry, metaforycznym tytuł i niby same
fakty,ale bardzo dobrze zarejestrowane, wydobywają
nasze ludzkie emocje w tym czasie zarazy.
to straszna choroba...pozdrawiam świątecznie
Warto pracować nad odpornością.
Czy zdążymy?
Pozdrawiam
My niszczymy ciągle świat on w rewanżu niszczy nas.
Fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego dnia i udanego weekendu :)
cywilizacja pozbawiła nas instynktu samozachowawczego
(maseczki, zamknięte pływalnie, brak imprez
sportowych) i radości życia. No i nie ma odwagi do
rozmowy człowiek, ja np. dowiaduje się że respirator
może oznaczać śmierć w bólach, upośledzenie. Czy
izolacja chorych od rodzin, które mogłyby walczyć o
nich i w ich imieniu to szczyt rozwoju tej pseudo
cywilizacji ?
Z całej bardzo dobej treści, najbardziej czwarta
strofa!?
W zasadzie, w wersji odchudzonej-:) wiersz nie
straciłby na jakości przekazu. Ale to Ja.
Pozdrowienia ślę!
Dokładnie . Pozdrawiam @
Dokładnie . Pozdrawiam @
Dokładnie . Pozdrawiam @
Dokładnie . Pozdrawiam @
Smutna rzeczywistość.
zastanawiam się jak się to wszystko skończy?
Pozdrawiam.
Marek
Oby się to wkrótce skończyło.
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
:) dziękuję kolejnym gościom
jazkółko, przemyślę Twoje uwagi pod względem
uniwersalności interpretacji i naprawdę to mnie cieszy
bo po to są portale poetyckie by szlifować warsztat
przy pomocy konstruktywnych rad.
I tak było wiecznie,
bo pokaż mi jakiś złoty rok,
w którym nikt nie umarł z powodu grypy;
idę o zakład, że nie znajdziesz.
Ludzie nie dbają o zdrowie, wyskoczy w sweterku na
balkon, czy po wodę do studni i wystarczy by złapać
przeziębienie, a palący tytoń są narażeni więcej niż
inni.