Latawce
Na grzbietach obłoków tańcują,
aż gromy spod stóp krzeszą bosych,
a gwiżdżą, i piszczą, wirując,
że mało nie spadną niebiosy.
Podobne aniołom, skrzydlate
z pięknymi pannami młodziany —
pradawne, powabne latawce
dziś z wiatrem puściły się w tany.
Uważaj dziewczyno,
uważaj chłopaku,
za serce pochwycą,
rozedrą na pół.
Hulają istoty powietrzne,
nad miastem, nad lasem, nad wioską,
i choć już nikt wierzyć w nie nie chce,
piosenkę śpiewają miłosną.
Jak gwiazdy spadają na ziemię,
by żądze płomienne rozbudzać,
by zwodzić, uwodzić lubieżnie
i zniknąć w rozbłysku pioruna.
Swawolą latawce
z latawicami,
znów serce zapłacze,
urośnie żalnik.
Komentarze (11)
najpiękniejsze są chińskie...choć co poniektórych mogą
przerażać
ach te latawice i latawce, ladaco czy co tam jeszcze,
ile przez nich łez wylanych i serc złamanych, tego nie
zliczy nikt
bardzo na tak :)
ciepło pozdrawiam :)
Ładnie.
Podoba sie, bardzo.
Pozdrawiam:)
Każdy z nas to taki latawiec, pozdrawiam :)
Ten użytkownik usunięty to ja.
Wiersz - jak zwykle - bardzo dobry. Natomiast jeśli
chodzi o latawce to mam raczej średnie wspomnienia. W
szkole podstawowej na pracach ręcznych robiliśmy
latawce. Znalazłem gdzieś rysunki chińskich latawców i
zrobiłem smoka. Był śliczny, nikt w całej klasie nie
miał ładniejszego. Miał tylko jeden drobny defekt: nie
chciał latać...
Fajnie i pomysłowo, pozdrawiam :)
Zaczarowane, nocne latawce łapią skrawki powietrza
(tak jak dzienne), tylko zamiast ludzi, za sznurki
ciągną sny! Rozwiewają wieści o rzeczy ludzkich
mijaniu i o
zapomnieniu, co rośnie bezustannie... Nie zawsze
trzeba pisać nić wprost, prawda, Dużo fantazji jest w
tej Twojej pracy... ostatecznie odczyty nigdy nie są
tożsame i jednoznaczne. Dobry, zaangażowany tekst.
Pozdrawiam serdecznie.
co za piękny widok, jak lekko, tanecznie słowa unosi
wiatr. (też puszczaliśmy latawce z naszymi dziećmi)