lato..
lato..
wakacje na wsi u cioci..
północ..
wyciągam z plecaka mój ulubiony kocyk..
cieplutko..
rozkładam na trawie, co dniem pachnie
słonecznym
kładę się..
wyciągam w górę ręce i łapię gwiazdy
noc piękna..
zebrałam już cały koszyk
rączki już bolą..
obracam się na prawy bok
zasypiam..
autor
ciemnooka
Dodano: 2005-02-15 18:07:30
Ten wiersz przeczytano 487 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.