Ławeczka
https://poezja.org/utwor/212881-ławeczka/
Świerszcz listopadowy
pod rozmigotaną w kopule, nań, gwiazdą
nostalgii serwuje
złom jasny na niebie,
rozbłysnął nie zgasnął.
Świerszcz listopadowy czy
żer nietoperza a szmery w oddali
zajęty jest sobą,
w malutkim mieszkanku
ubranko krochmali.
Po strączek fasoli
sałatkę z Rukoli instant
koktajlowy moglibyśmy
sobie jak aport w rozmowie.
Przynosić oddechy
I świat by nie zginął
od smutnej kobiety.
pierwszy szron - zielone rękawiczki w wiklinowym koszu
Komentarze (15)
Wiersz oryginalny, jak świerszcze w listopadzie...
Warto tu zaglądać i przysiadać na ławeczce.
Pozdrawiam ciepło :)
w czytaniu nieswoich wierszy fajne jest to, że uczymy
się obcych wszechświatów, które są pozornie tak
blisko.
Świetny wiersz w Twoim niepowtarzalnym stylu. Pointa
dla mnie jak pstryk w czoło. Pozdrawiam serdecznie.
No tak - z pewnością od smutnej kobiety nie zginie
świat,
prędzej od wesołej trajkotki, bo o takie chłopy cięli
sobie szabelkami portki.
Dobrze oddany smutek w akompaniamencie listopadowego
świerszcza.
Pozdrawiam serdecznie.
moglibyśmy
sobie jak aport w rozmowie
przynosić oddechy- i wtedy nie byłoby
smutku.
Poruszający wiersz,
pozdrawiam serdecznie.
Piękna melancholia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Lubię granie świerszczy, ale nie oddziałują one na
mnie "nostalgiotwórczo".
Myślę, że świat bez kobiet jest niemożliwy.
Wzruszająca jesienna nostalgia...
Pozdrawiam Agrafko ciepło i serdecznie
Ciekawy wiersz, ale nie wiem jak świat może zginąć od
jednej smutnej kobiety,
no chyba, że nasz świat ginie, gdy tracimy taką smutną
kobietą, zwłaszcza Matkę.
Pozdrawiam niedzielnie, Agatko.
Ciekawy prowokuje do wyobraźni i wspomnień .
Pozdrawiam.
Pięknie Ago!!
Głos mój i szacun jest twój!
Twój wiersz odbieram jako nostalgię, której przyczyną,
jak mi się wydaje, jest strata bliskiej osoby.
Listopad, to wyjątkowy miesiąc, niosący sobą
wspomnienia, które wprawiają nas w owy nostalgiczny
nastrój.
Pozdrawiam i życzę milej niedzieli.
Marek