Legenda stanu wojennego
1. Jak polską ziemię przedstawić w
człowieku
Którego rodem piołun zwał się biały
Miano zaś jego ptak grudniowych wieków
Szablicą wpisał w najstarsze annały?
2. Spokojem gwiezdna błyszczała poświata
W której kąpała Jodłę noc przejściowa
Dym z paleniska w siną mgłę ulata
Na piersi spada czupryna piastowa
3. Dalej się ciągnął most w mur
przedzierzgany
By stać się Drogą Mleczną - i tajemną
Więc, iskry gdańskie odprawiwszy w tany
Rzecze elektryk: "Nie lża łkać wraz ze
mną"
4. Wszystka nieprawość, jaka gryzie w
oczy
Od dnia Termopil w Przywiślańskim Kraju
wokoło stróża zacnych ksiąg się tłoczy
A on powiada: "Larum właśnie grają"
5. Ledwo domówi słowa swe skrzydlate
Pstrzy się i mrowi krasy wąż zbójecko
Z buńczukiem-pałką każden człek szurpaty
W gród nadmotławski podąża zdradziecko
6. Wtedy Frasyniuk na pomoc przyskoczy
Sam jeden przeciw smętnej zgrai zbrojny
Usłyszał wszakże:"Nie na twe to oczy
Z szyderstwem losu nie zaczynaj wojny
7. I nie drżyj trzciną, boć tu jeszcze
wrócę
Kiedy jak burza molochy przeminą
kiedy za iskry statecznej przewodem
Na sąd dziejowy stulecia popłyną"
Komentarze (2)
I ja dostrzegam te piękno słowa
Widzę u Autorki - wyraźny homerowski poblask. Coś
jakby..
" To one Muzy uczyły onegdaj
Hezjoda pięknego...
Moja młodzieńcza fascynacja
Frasyniuk i Bujak - twardzi i nieuchwytni - "jak Tomi
Lee Jones w ściganym" Głosuję