Lepiej walczyć, czy siedzieć cicho

Anno, niby mieli alternatywę, ale wybór był tylko
jeden, jak w greckie tragedii.

Anno, niby mieli alternatywę, ale wybór był tylko
jeden, jak w greckie tragedii.

Teresko, oj liczba folksdojczów ciągle znaczna, wtedy
też było ich całkiem dużo. Pozdrawiam.

Marku, niestety dowództwo nie miało wtedy wielu danych
o ruchach innych uczestników wydarzeń, które dziś są
nam doskonale znane. Stąd mogły zdarzać się błędy,
usprawiedliwione brakiem danych. Pozdrawiam, dzięki za
komentarz.

Maćku, zawsze nadajemy na jednych falach. Pozdrówka.
Wpadnę niedługo poczytać Twoje wiersze.

Dziękuję Jadwigo serdecznie za komentarz. Pozdrawiwam.

z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie

tak jest Bogumile

Do dowództwa należy wybranie czasu i terenu walki,
żeby zakończyła się zwycięstwem. Chwalimy króla
Jagiełłę, że przed bitwą pod Grunwaldem, opóźnił ja o
kilka godzin, a Krzyżacy po paru godzinach na słońcu
byli bardzo osłabieni. Podobnie pod Chocimem,
Sobieski kazał czekać całą noc w gotowości, a nad
ranem przemarznięci Turcy niemal nie stawili oporu.
Zły wybór czasu, gdy można go wybrać, to niemal pewna
klęska.
Pozdrawiam

można siąść i płakać, albo walczyć!

O tak, masz rację.
I dziś chwała tym, co chwycili za broń w obronie
swojej Ojczyzny - Ukrainy.
I jak to się ma do tych wszystkich folksdojczów u
nas?

Pozdrawiam

Sisi, masz rację. Pozdrowienia.

Bogusławie, dzięki za pozostawienie refleksji, również
pozdrawiam.

Refleksyjnie. Zawsze trzeba walczyć.
Pozdrawiam serdecznie :)

Refleksyjne, piękne strofy Bogumile. Zwyciężanie zła,
zagrożenia trwa czasami za długo, bo zawsze będą
ludzie, ktorzy konieczność walki z nim zrzucają na
innych.
Jestem za walką!
Pozdrawiam z szacunkiem. :)