Leśna szkoła
Siedzi sowa przy kominku
i wspomina lata młode.
- Nauczałam mnóstwo uczniów,
których nigdy nie zapomnę.
W mojej szkole bywał jeżyk,
z gruszo-jabłkowego sadu.
Kiedyś usiadł na nim lisek
i zniknęli gdzieś bez śladu.
Przykicały też zające,
rozbrykanych malców kilka,
ale wzięły nogi za pas,
gdy ujrzały w szkole wilka.
Baran z osłem siedział w ławce,
cóż, dobrali się koledzy,
bo uparcie powtarzali,
że nie potrzebują wiedzy.
Wcześniej nauczałam bobra,
chciał kucharzem być, jak dziadek!
Ciągle ławki nam obgryzał,
myśląc, że to jest obiadek.
Nie zapomnę pana skunksa,
który wdawał się w afery.
Jego spory oraz kłótnie,
psuły szkolną atmosferę.
Przyszedł krecik raz do szkoły,
bowiem takie miał marzenie,
ale zniknął gdzieś szybciutko,
jakby zapadł się pod ziemię.
Koło dębu siedział niedźwiedź,
jak na moje oko spory!
Do dziś nie wiem w jakim celu,
wciąż latały za nim pszczoły?
Była sroka, ta złodziejka,
co błyskotki uwielbiała.
Kradła wszystkim świecidełka,
bo naturę taką miała.
Mieszkał blisko orzeł przedni,
ptak to wielki nad ptakami.
Ledwo w szkole się pojawił,
naraz wszyscy hymn śpiewali.
Kukułeczka woźną była,
czas kukaniem umilała,
ale odkąd zniosła jajko,
to zwyczajnie, odleciała...
Poprosiłam raz ślimaka,
by zapisał się do szkoły.
Odpowiedział - Bardzo chętnie!
Lecz nie doszedł do tej pory.
Bywał także krewki komar,
wciąż po nocach mi się śni.
Ciągle walczył z nietoperzem,
do ostatniej kropli krwi.
Kameleon nas odwiedzał,
który wciąż zadziwiał mnie,
bo pojawiał się i znikał,
tylko nie wiadomo gdzie.
A na koniec o dżdżownicach,
bardzo się słoneczka bały...
Przychodziły więc na lekcję,
gdy porządnie popadało.
Taka była moja szkoła,
opowiadam chętnie gościom.
I choć dzisiaj jestem stara,
to wspominam ją z radością.
Arkadiusz Łakomiak
Komentarze (64)
Rzeczywiście zasłużyła na wakacje..
Ciekawa galeria podopiecznych:))
Pozdrawiam.
Witam. Ładny, wesoły wiersz. Nie tylko dla dzieci, ja
też się uśmiałam. Miłego dnia
Potrzebne są wiersze dzieciom i to wesołe. Na pewno
poczytam wnukom :)
Serdeczności
Miło było poczytać:))
Różnorodność uczniów i ich cechy mnie zachwyciły,
ładna bajka:)))
Narratorko, masz rację,
wszystko ma swój czas,
jest pora na kolację,
musi być i na wakacje.
Pozdrawiam cię Arku serdecznie.
a wakacje faktycznie już niebawem, fajna bajeczka:)
Arku ,cudowny wiersz,wspaniały ,pozdrawiam
Slicznie PanieMis, z wielka przyjemnoscia
przeczytalam:)
Pięknie. Miło poczytać coś co nastraja optymistycznie.
fajna taka leśna szkoła
pozdrawiam serdecznie:)
Śliczy wiersz-bajeczka :):) +
Nie będę się rozwodził, jeszcze jedna cudowna bajeczka
do kolekcji.
Pozdrawiam i oddaję bardzo duży głos.
opowiadaj opowiadaj gdyż zwierz w lsie niczym nie
rożni się od czlowieka choć ma jeden zmysł więcej w:)
Życia zwierząt uczyć da się, w tej bajkowej sowy
klasie! Pozdrawiam!