Leśne pielesze
człapię mech ugina się pod stopami
a ja nie wiem czy zdjąć buty
czy wyczyścić podeszwy
wczorajszego dnia spadł deszcz
mokro ani jednego grzyba
echo zamilkło małe i duże zwierzęta
ukryły się gdzieś w gęstwinach
chichoczą a może umierają ze strachu
chodzę i błądzę nasłuchuję głębszej
ciszy
w ciszy zrywa się wiatr
hula między drzewami niepokoi
zadając ból oczyszcza
Komentarze (25)
Autorka przedstawia doświadczenie spaceru po lesie
jako moment refleksji nad decyzjami i wyborami
życiowymi, podkreślając jednocześnie niepokój oraz
oczyszczający wpływ natury na człowieka.
(+)
Mądrze, niech oczyszcza, pozdrawiam ciepło.
Cześć, wpadłam na chwilkę , buziaki
Cześć, wpadłam na chwilkę , buziaki
Cześć, wpadłam na chwilkę , buziaki
Cześć, wpadłam na chwilkę , buziaki
Cześć, wpadłam na chwilkę , buziaki
Witaj Ewcia. Martwię się. Przerwij ciszę. Buziaki i
uśmiechy :):)
w całym tym splocie jest jedno pozytywne - "oczyszcza"
Ewuniu Szczęśliwego Nowego Roku w zdrowiu, w
szczęściu, w szampańskim humorze ❤
Wspaniały wiersz Ewuniu.
Pozdrawiam cieplutko, życząc zdrowych, błogosławionych
Świąt Bożego Narodzenia pełnych ciepła, radości i
miłości, spędzonych w gronie rodzinnym i przyjaciół.
Niech Boża Dziecina błogosławi, napełnia serca
pokojem, nadzieją, miłością, wiarą w piękne jutro...
Niech Bóg w człowieku znajdzie swoje Betlejem, otwarte
na oścież na Dobrą Nowinę. Niech się spełniają
marzenia, miłość wypełnia serca, a wiara w człowieka i
dobro nie zginie...
W niepogodę przyjemniej jest siedzieć w domu, ale kto
chce lub musi, niech korzysta z leśnych pieleszy, bo
tylko patrzeć jak je biały puch przysypie.
Po ostatnich deszczach w moim nadmorskim lesie był
wysyp grzybów. Przytargałam do domu trzy koszyki
podgrzybków i kilka prawdziwków.
Serdecznie pozdrawiam z podobaniem ciepłego wiersza :)
Pielesze dla mnie to coś swojego znanego i
przytulnego. Widzę że trafiłaś w pielesze nie
koniecznie swoje. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
U Ciebie zawsze piękny i mądry wiersz. Dziękuję za
odwiedziny i pozdrawiam ciepło :)
Witaj, Ewko :)
Oczyszczający ból... Skąd ja to znam... A przyroda
jest w Twoim wierszu (msz, oczywiście) metaforyczna...
Tzn i tak i nie...
Wiersz świetny.
Pozdrawiam ciepło, życząc dużo zdrowia :)))