leśny savoir vivre...
Jako że wczoraj nauczyciele święto mieli swoje wypada więc o ich trudzie co nieco wspomnieć, tak więc.
wydumał królik żeby basior bury
co w lesie nękał bez przerwy zwierzaki
przestał być wreszcie taki byle jaki
i nabrał szyku nauczył kultury
tak więc zaczęła się wilcza nauka
pozdrawiać innych nauczył się szybko
nawet do samki powarkiwał - rybko
jednak natury niczym nie oszuka
bo gdy głód srogi jął skręcać żołądek
a rozum jakże sprzecznych rad udziela
szybko wywietrzał mu ze łba porządek
nawet nie bacząc że to jest niedziela
umysł wypełnił rój tłustych gąsiątek
warknąwszy wybacz - zjadł nauczyciela
Argo.
Komentarze (9)
Jak chcemy kogos (kto jest wiekszy) uczyc kultury,
dobrze przemyslec, czy jestesmy "slusznej" postury.
:)))
Sonet cacy: wesoly i refleksyjny.
Pozdrawiam z podobaniem :)
Nigdy aż tak głodny nie byłem, choć Bogiem, a prawdą
niektórym moim nauczycielom należało się to.
Fajny sonet, a gdy głód rośnie, kultura gaśnie.
Pozdrawiam.
No cóż, czasami trudno ujarzmić naturę. Wiersz
odbieram w formie dobrego humoru i widzę w nim życiową
refleksję nad naszym postępowaniem.
Pozdrawiam
Marek
Przestrzeganie zasad savoir vivre należy zacząć od
siebie, tak będzie najlepiej dla każdego z osobna i
dla ogółu.
:)+
No, tak, natura, a sonet fajny, pozdrawiam serdecznie.
należało mu się po tygodniu
uczciwej pracy nad sobą
hahaha...natury nie oszukasz...świetny sonet!
Pozdrawiam :)
niestety- kultura przegrywa z naturą.