Leśny Świat Sonety Polskie XI
Wzniosłem się ponad borów sosnowych
gęstwiny,
tam gdzie końca zarośli wzrok już nie
ogarnia
Gdzie Odra wartkie nurty w zakolach
spowalnia,
i wirów kręgi spycha do nadbrzeżnej
trzciny.
Śni Puszcza Dolnośląska, usypiają ptaki,
we wrzosach pędy bluszczu drzewa
oplatają.
Gdy nagle spod paproci poderwał się
zając,
i pognał polną drogą przestraszony
jakiś.
W głuszy leśnego raju,jeziora i rzeki,
napełniały swe brzegi szmaragdowym
blaskiem.
Rozległ się w ciszy kniei krzyk orła
daleki-
przestraszył susły szare zasypane
piaskiem.
Lubuskie knieje z dumy pękały przez
wieki,
gdy młody gaj nabierał starych lasów
maskę...
Komentarze (16)
Las. Tu warto się zatrzymać
przepiękne są Twoje sonety opisujące piękno przyrody
:-)
pozdrawiam
Mega opis...
Gratuluję płynności i całości projektu, "zasoneciłam"
się na całego:)
Lubię :-)
Czytałam juz rano Piekny sonet
aż zazdroszczę (pozytywnie )
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny sonet o przyrodzie z moich stron rodzinnych
Ziemi Lubuskiej,a mieszkam na dolnośląsku...
Pogodnego dnia:)
Zabierasz nas e śliczny, przyrodniczy świat.
bardzo ciekawie napisane pozdrawiam
Moje rodzinne Lubuskie
Ładnie
Pozdrawiam Socha:)
Z przyjemnością przeczytałam :-)
Bardzo ładne te opisy przyrody:)
Piękny to sonet i z dużym gustem,
oddaje piękno Ziemi Lubuskiej!
Pozdrawiam!
Znów pięknie, lecz mam malutkie "ale":
"Aż nagle spod jednej z nich poderwał się zając" tu,
mimo równej liczby głosek łamie się rytm / to chyba
się nazywa średniówka/. Może:
"Aż nagle spod brzeziny
poderwał się zając", albo coś w tym rodzaju.
No i jeszcze ta szutrowa ścieżka mnie niepokoi, bo w
puszczy chyba nie ma wysypywanych szutrem ścieżek.
Jeszcze troszkę na przecinki popatrz,
i...przepięknie.
Bardzo lubię Twoje sonety. Szczególnie mazurski
krajobraz zapadł mi w pamięci:)
Pozdrawiam:)