LETNI PORANEK
Wcześnie słychać ptasie dźwięki.
Dzionek wstaje dzisiaj piękny
I powietrze jest dość rześkie,
Złote słońce śle promienie.
Zefir przebiegł wśród drzew liści,
Lekko nimi zaszeleścił.
W filiżance mała czarna
Orzeźwia z samego rana.
Aromat i ciepło błogie
Stawiają człeka na nogi.
Na balkonie kwiecie bujne
W krąg zachwyca swoim pięknem.
W rękę biorę pióro, papier,
Jakieś słowa na nim drapię …
Znowu tworzę rymów kilka.
Och, na liściu jest kropelka,
Która jeszcze nie obeschła
Choć wysoko promyk słonka.
Pozostałość rosy rannej
Dla motyla jest pokarmem.
Rozpościera skrzydła swoje,
Urodę ich pokazuje.
Wachluje nimi przez chwilę
I spokojnie odlatuje.
* * *
HanB
Komentarze (17)
Piękne dzięki za przyjazne komentarze, pozdrawiam
serdecznie i życzę miłego dnia!
czasem walka z promieniem daje piękno motyla
Przyjemny i to bardzo o przyrodzie a motylki latają i
jakoś uwielbiam ten widok :) Pozdrawiam i zostawiam
plusik :) +++
radosny poranek pozdr
ładnie i radośnie
pozdrawiam serdecznie
faaaajnie
miło przeczytać tak radosny wiersz:) pozdrawiam
serdecznie
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Ładnie, radośnie, aż żal że to lato się kończy...
Piękny opis przyrody
Świetny.Podoba się bardzo.Pozdrawiam.
A peelka zamiast pisać
obserwuję wciąż motylka:)
w końcu może robić co mu się podoba
Pozdrawiam serdecznie
Ladnie:-)
Pozdrawiam wertycha:-)
Świetnie tak zaczynać dzień.